Jeśli masz za sobą choć jedno gotowanie młodych ziemniaków bez koperku, to wiesz, że to nie to samo. Ten zielony dodatek jest jak kropka nad „i” – pasuje do zup, do jajek, do twarożku i do masła ziołowego. Problem w tym, że krótko zachowuje świeżość. Nawet jeśli go dobrze zawiniesz w wilgotny ręcznik papierowy albo postawisz w szklance z wodą, i tak po kilku dniach zaczyna podśmierdywać i ląduje w koszu. Próbowałam mrożenia, suszenia, ale żadne z tych rozwiązań nie dawało tego, na czym mi zależało: zapachu i koloru świeżo zerwanego koperku.
Dlaczego zwykłe przechowywanie koperku się nie sprawdza?
Koperek ma cienkie listki, które bardzo szybko więdną i chłoną wilgoć z otoczenia. W torebce foliowej zaraz zaczyna się „pocić”, w papierze wysycha, a w wodzie – gnije u nasady. Przechowywanie koperku luzem w lodówce to też zły pomysł – liście łapią zapachy innych produktów i tracą swój aromat.
Zobacz także:
Zdarzało mi się robić zapasy koperku na zapas – siekałam go i wrzucałam do zamrażarki. Ale po rozmrożeniu zielenina była ciemna, rozmoczona i mało przyjemna w konsystencji. Suszenie? Owszem, wygodne, ale to już zupełnie inna bajka – zamiast świeżego, intensywnego zapachu, zostaje ledwie cień aromatu.
Byłam bliska poddania się i kupowania koperku tylko wtedy, kiedy miałam konkretny plan na jego użycie. Aż trafiłam na sposób, który nie wymaga ani zamrażarki, ani suszarki. Tylko odrobiny uwagi.
Jak zatrzymać świeżość koperku bez mrożenia i suszenia?
Spróbuj zamknąć koperek w czymś w rodzaju domowej „próżni”. Oczywiście nie chodzi o odsysanie powietrza jak w profesjonalnych pakowarkach, tylko o maksymalne ograniczenie dostępu powietrza i bakterii. Potrzebujesz:
- 1-2 dużych pęczków koperku
- 1-litrowego słoika z zakrętką
Zacznij od przygotowania słoika – to bardzo ważny etap. Umyj go dokładnie i wyparz. Możesz polać go wrzątkiem albo wrzucić do zmywarki i ustawić program o wysokiej temperaturze (minimum 75°C). Potem zostaw słoik do całkowitego wyschnięcia. Nie przyspieszaj tego – każda kropla wody to ryzyko pleśni.
Koperek umyj w bardzo zimnej wodzie – najlepiej z lodem, wtedy ładnie się „podniesie”. Odetnij najgrubsze łodygi, zostaw tylko cienkie gałązki z listkami. Posiekaj wszystko drobno i pozwól mu chwilę odparować na czystej ściereczce lub ręczniku papierowym. Im mniej wilgoci, tym lepiej.
Następnie przesyp świeży koperek do słoika. Nie ugniataj go, ale też nie zostawiaj za dużo luzu. Po prostu wypełnij słoik równomiernie, aż do górnej krawędzi. Zakręć dokładnie i wstaw do lodówki. I tyle. Bez kombinowania, bez mrożenia. Po prostu – zieleń zamknięta w szkle.
U mnie taki słoik potrafi stać nawet dwa miesiące, a koper dalej wygląda i pachnie świetnie. Co jakiś czas biorę po łyżeczce do jajecznicy albo na młode ziemniaki i zamykam z powrotem. Działa. Możesz też podzielić zieleninę na kilka mniejszych porcji i powkładać ją do mniejszych słoików. Im rzadziej będziesz go odkręcać, tym lepiej. Rób to czystymi rękami.
Jakie są zalety takiego przechowywania koperku?
Po pierwsze – smak. Taki koperek naprawdę smakuje jak świeży, bez dziwnego posmaku mrożonki czy suszu. Po drugie – oszczędność. Nie muszę co kilka dni kupować nowego pęczka. Poza tym ja i moja rodzina jesteśmy jego fanami, więc zawsze musimy mieć w lodówce zapas. Po trzecie – porządek w lodówce. Żadnych luzem walających się torebek, żadnych brudnych szklanek z wodą.