Rabarbar pojawia się w ogrodach i na bazarach jako jedno z pierwszych warzyw sezonowych. Przyciąga wzrok intensywnie różowymi łodygami. Wiele osób sięga po niego z sentymentem – pachnie dzieciństwem, kompotem i ciastem drożdżowym. Ale mimo że kojarzy się z domowym ciepłem i bezpieczeństwem, ma też swoją ciemną stronę. Chodzi o jego liście – bujne, mięsiste, czasem większe niż talerz. Wyglądają zdrowo i apetycznie, ale nie wolno ich jeść. Spotkasz się z różnymi mitami: że można z nich zrobić nawóz, że niektóre odmiany są mniej trujące, albo że jak się je ugotuje, to „nic się nie stanie". Warto więc rozwiać wszelkie wątpliwości.

Dlaczego liście rabarbaru są niejadalne?

Rabarbar zawiera szczawian wapnia i kwas szczawiowy – związki chemiczne, które w większej ilości są toksyczne dla ludzi i zwierząt. Największe ich stężenie występuje właśnie w liściach, a nie w łodygach, które są powszechnie spożywane. Szczawiany wiążą wapń w organizmie, co może prowadzić do niedoborów pierwiastka. Kwas szczawiowy jest silnie drażniący dla błon śluzowych.

Zobacz także:

Na szczęście, żeby doszło do poważnego zatrucia, trzeba by było zjeść naprawdę sporo liści – ale już niewielka ilość może wywołać nieprzyjemne objawy, zwłaszcza u dzieci, osób starszych i zwierząt. Dlatego nie warto ryzykować – lepiej zawczasu odrzucić tę część rośliny. 

Niestety żadna domowa metoda nie neutralizuje trujących właściwości liści rabarbaru. Gotowanie, duszenie, suszenie, pieczenie – ani jedna z tych technik nie usuwa kwasu szczawiowego i szczawianów w stopniu, który uczyniłby je bezpiecznymi do spożycia.

Co zrobić z liśćmi rabarbaru? Nie wyrzucaj ich bez zastanowienia

Liście najlepiej utylizować razem z odpadami zmieszanymi albo w oddzielnym worku przeznaczonym na odpady roślinne – w zależności od zasad gospodarki odpadami w twojej gminie. Można je też zakopać w miejscu, gdzie nie będą miały styczności z roślinami jadalnymi. Nie susz ich, nie rób z nich herbatki ani tym podobnych eksperymentów – rabarbar to nie jest roślina do przetwarzania w całości.

Niektórzy przygotowują z liści naturalny wyciąg przeciwko szkodnikom. Taki domowy „oprysk” bywa stosowany do odstraszania mszyc. Trzeba jednak zachować ostrożność, zwłaszcza jeśli po działce chadzają czworonogi. Zwierzęta również mogą ulec zatruciu liśćmi rabarbaru, a mają jeszcze mniejszą tolerancję na zawarte w nich związki.

Czy inne części rabarbaru też mogą zaszkodzić?

Łodygi rabarbaru, czyli to, co zwykle trafia do garnków i piekarników, są bezpieczne – o ile są młode i odpowiednio przechowywane. Jednak im starszy rabarbar, tym więcej może w nim być szczawianów. Dlatego najlepiej spożywać go w sezonie, zanim zacznie drewnieć i łykowacieć.

Trzeba też uważać, jeśli rabarbar był przechowywany przez długi czas w niewłaściwych warunkach, np. w zbyt dużej wilgoci lub w lodówce przez wiele dni. W takich warunkach również może dojść do gromadzenia się niepożądanych związków.

Podczas przygotowywania rabarbaru nie używaj naczyń aluminiowych – szczawiany reagują z taki materiałem, co może prowadzić do powstania toksycznych związków. Lepiej postawić na emaliowane garnki lub stal nierdzewną.

Jeśli zależy ci na ograniczeniu szczawianów w diecie, to nawet w przypadku łodyg uważaj. Dobrze jest jeść rabarbar z dodatkiem produktów mlecznych (śmietany, jogurtu, sera). W przypadku liści to jednak nie wystarczy – zawartość toksyn jest po prostu zbyt wysoka.