Zielona kawa nie pachnie jak klasyczna, nie ma też tego głębokiego smaku, który kojarzy się z porankiem i pierwszym łykiem espresso. Ale właśnie to sprawia, że robi się o niej głośno. Jest jak niszowy gatunek muzyki, który nie przypomina niczego, co było znane wcześniej. Pojawia się na półkach sklepów ze zdrową żywnością, w menu kawiarni z kraftowym podejściem i w kuchniach osób, które lubią testować nowe smaki.
Skąd pochodzi zielona kawa?
Zielona kawa to nie żadna nowinka biotechnologiczna, tylko po prostu ziarna kawowca, które nie zostały poddane procesowi palenia. Surowe, jasne, o lekko ziołowym zapachu i bardzo delikatnym smaku. W takiej formie zachowują swój naturalny charakter, a jednocześnie stają się bazą do zupełnie innego napoju niż ten, do którego jesteśmy przyzwyczajeni.
Zobacz także:
Historia zielonej kawy sięga starożytnej Etiopii, gdzie pierwotnie używano nieprzetworzonych ziaren - nie do parzenia, a raczej do żucia lub gotowania. Traktowano jak coś pomiędzy pożywieniem a przyprawą. Z czasem jednak palenie kawy stało się standardem, głównie dlatego, że wydobywało z ziaren intensywny smak i aromat. Zielona kawa została zepchnięta na boczny tor i przez lata funkcjonowała jako półprodukt - coś, co dopiero trzeba przerobić.
Dlaczego zielona kawa wraca do łask?
Powrót zielonej kawy wiąże się z rosnącym zainteresowaniem naturalnymi, mało przetworzonymi produktami. Konsumenci szukają nowych smaków, nieoczywistych napojów i odrobiny eksperymentu w kuchni. Idealnie się w to wpisuje: nie jest gorzka, nie ma palonego posmaku, a do tego pozwala odkryć dobrze znany napój na nowo.
Duży wpływ miały też tak zwane kawiarnie speciality, a więc te ekskluzywne. To tam zaczęto patrzeć na kawę nie tylko jak na kofeinowy zastrzyk, ale jak na składnik, który można podać na tysiąc sposobów - również w wersji niepalonej. Zielona kawa zaczęła pojawiać się w menu obok matchy, yerby i kombuchy. Stała się czymś w rodzaju naparu dla wtajemniczonych.
Nowa moda czy powrót do korzeni?
Zielona kawa przestała być ciekawostką tylko dla osób zafiksowanych na punkcie zdrowia. Dziś sięgają po nią ci, którzy lubią smakowe eksperymenty, interesują się rzemieślniczym podejściem do kuchni i szukają alternatywy dla klasycznych napojów.
To także odpowiedź na potrzebę zmiany rytuału — bo przecież nie każda kawa musi być czarna i gorzka. Dziś zieloną kawę kupisz nie tylko w sklepach ze zdrową żywnością, ale też online, w modnych kawiarniach i butikach z produktami rzemieślniczymi.
Cena zielonej kawy
Zielona kawa wciąż uchodzi za produkt dość niszowy, więc jej cena jest wyższa niż tej, którą kupuje się w markecie. W zależności od formy (ziarna, mielona, ekstrakt, kapsułki) oraz producenta, ceny wahają się:
- Ziarna zielonej kawy – ok. 40–60 zł za 500 g
- Mielona zielona kawa – od 20 zł za 100 g
- Ekstrakty i kapsułki (suplementy diety) – od 30 zł do nawet 100 zł za opakowanie