Kurczak to bez wątpienia jedno z najpopularniejszych mięs, po które sięgamy na co dzień. Wielu z nas regularnie pakuje go do koszyków w sklepie, ale trzeba to robić uważnie, bo można się łatwo naciąć. Pewien szczegół od razu zdradza całą nieprzyjemną prawdę o jakości mięsa, ale mało kto zwraca na niego uwagę. Zobacz, o czym mowa i nie daj się już więcej nabić w butelkę.

Takiego kurczaka nigdy nie kupujcie

Kupując piersi z kurczaka pewnie często widujesz na nich wyraźne, jasne linie przecinające mięso w poprzek włókien mięśniowych. Ten znak to efekt przerostu tkanki łącznej, który fachowo nazywa się "white striping", czyli "pasiastość mięsa". Jest to bardzo zły znak, ponieważ taka zmiana struktury mięśni następuje w wyniku zbyt szybkiego wzrostu brojlerów – kurczaków hodowanych przemysłowo na mięso.

Zobacz także:

Mówiąc wprost, takie kurczaki były po prostu karmiony energetycznymi paszami, a czasem również stymulantami wzrostu, aby jak najszybciej osiągały wagę ubojową. W takim wypadku dzieje się to już w 35–42 dni, ale ciało kurczaka nie nadąża w tym czasie z produkcją pełnowartościowych włókien mięśniowych i zamiast tego powstaje nadmiar tłuszczu i tkanki łącznej.

Czy mięso z białymi włóknami jest niezdrowe?

Nie ma jednoznacznych badań, które mówiłyby, że takie mięso jest toksyczne albo szkodliwe, ale trzeba jasno powiedzieć, że jego jakość jest słabsza. Wszystko dlatego, że mięso z białym "stripingiem" ma niższą zawartość białka, a więcej tłuszczu i wody. Do tego po obróbce termicznej staje się bardziej gumowate. Często też trudniej je przyprawić, ponieważ nie chłonie tak dobrze marynaty.

Nie jest to więc mięso, które dobrze sprawdzi się na soczyste kotlety czy delikatnego grillowanego kurczaka. Nawet jeśli nie szkodzi zdrowiu, jego walory smakowe są po prostu słabe.

Inne "czerwone flagi", na które trzeba zwracać uwagę

Białe przerosty to jednak nie wszystko. Kupując kurczaka, wątpliwości powinny wzbudzać również takie znaki jak:

  • Nieregularny kształt – często to mięso wygląda jak “spulchnione”, napompowane.
  • Zbyt duża wielkość porcji – nienaturalnie duże filety z kurczaka powyżej 300 g mogą świadczyć o sztucznym przyspieszaniu wzrostu.
  • Kolor i połysk – mięso nie powinno być mocno błyszczące ani mokre. Jeśli wygląda jakby było lekko żelowe – lepiej odpuścić.

Aby mieć pewność, najlepiej zawsze wybierać sprawdzone sklepy, które oferują drób z chowu bez antybiotyków, oznaczony jako ekologiczny albo od lokalnych dostawców. Takie mięso zazwyczaj nie ma żadnych z tych zmian.