Jeśli lubisz owoce tropikalne, to pewnie masz swoich faworytów: mango, marakuję albo kaki. Ale jest jeszcze jeden, który rzadko pojawia się w polskich sklepach, a może zupełnie odmienić twoje kulinarne przyzwyczajenia. Nie bez powodu nazywany jest „owocem bogów”. Obejmuje kilka egzotycznych odmian, które różnią się kolorem, smakiem i zastosowaniem. Sapote potrafi być kremowe jak budyń, słodkie jak batat albo zaskakująco... czekoladowe. Sprawdź, dlaczego warto je poznać bliżej.

Czym jest sapote?

Sapote to nie jeden owoc, ale grupa kilku roślin o zbliżonych cechach. Najczęściej spotykane odmiany to: czarna, biała, zielona i mamey sapote. Wszystkie rosną głównie w Ameryce Środkowej i Południowej. Ich wspólną cechą jest miękka, kremowa konsystencja i intensywny, słodki smak. Każdy z tych owoców jest niezwykle delikatny w środku. Dojrzałe okazy wystarczy rozkroić i wydobyć wnętrze łyżką – przypominają budyń, mus albo bardzo miękkie awokado. Niemal nigdy nie mają kwaskowatej nuty. To czyni je idealnymi do deserów.

Zobacz także:

Jakie wyglądają i smakują popularne odmiany sapote?

Na świecie znanych jest kilkanaście odmian sapote, ale cztery z nich pojawiają się najczęściej:

Black sapote (Diospyros digyna)

Rośnie głównie w Meksyku i Gwatemali. Gdy dojrzeje, jego zielona skórka ciemnieje, a miąższ staje się brązowy lub niemal czarny. W smaku zbliżony do czekoladowego budyniu, bez goryczki. Świetnie łączy się z bananem i mlekiem kokosowym.

Mamey sapote (Pouteria sapota)

Najbardziej sycący owoc ze wszystkich. Z zewnątrz przypomina dużego ziemniaka, a jego miąższ ma intensywny kolor i smak pieczonej dyni, batata, czasem słodkiego marcepanu. Ma duże, niejadalne pestki.

White sapote (Casimiroa edulis)

Nosi też polską nazwę – kazimira jadalna. Delikatniejsza odmiana o kremowym, jasnożółtym miąższu. W smaku przypomina brzoskwinie z delikatną nutą cytrusów i wanilii. Rzadko dostępna poza krajami uprawy.

Green sapote (Pouteria viridis)

Mniej znana, ale bardzo ceniona. Jej miąższ jest zielonkawy, o kremowej konsystencji. W smaku przypomina awokado połączone z dynią i gruszką. Jest mniej słodka, często używana jako baza do koktajli.

Każda z odmian ma nieco inne właściwości – od koloru, przez zapach, po intensywność smaku. Warto zwrócić uwagę na ich dojrzałość – niedojrzałe sapote są twarde i mogą być gorzkie.

Jak używać sapote w kuchni?

Sapote jest bardzo wszechstronne. W krajach, gdzie rośnie naturalnie, używa się go podobnie jak bananów lub mango – na surowo, w koktajlach, jako bazę do deserów. Najprostszy sposób to przekroić dojrzały owoc na pół i wyjadać go łyżeczką. Można go podać z jogurtem i odrobiną miodu, a nawet z orzechami.

Czarne sapote idealnie nadaje się do wegańskich deserów. Możesz je zblendować z kakao, bananem i mlekiem kokosowym – otrzymasz zdrowy budyń czekoladowy bez grama cukru. Mamey sapote dobrze sprawdza się jako baza do lodów, smoothie, a nawet ciast. Ma naturalną słodycz i piękny kolor. W Meksyku często dodaje się je do mlecznych koktajli z cynamonem. Białe sapote bywa wykorzystywane w bardziej wytrawnych daniach – jako słodki kontrast do serów, mięsa albo w sosach na bazie owoców.

Ważne: Sapote nie nadaje się do długiego przechowywania. Po dojrzeniu szybko się psuje. Dlatego najlepiej zjadać je od razu lub przechowywać miąższ w lodówce przez 1–2 dni.

Jak rozpoznać dojrzałe sapote?

Skórka powinna być miękka pod naciskiem palca – jak przy dojrzałym awokado. Jeśli masz do czynienia z czarnym sapote – powinno mieć ciemną, niemal czarną skórkę i miękki miąższ. Mamey sapote za to ma szorstką skórkę, ale po przekrojeniu środek musi być intensywnie pomarańczowy i bardzo miękki.

Unikaj owoców z pleśnią, pęknięciami lub fermentującym zapachem. Jeśli nie planujesz jeść sapote od razu, lepiej kup twardszy egzemplarz i pozwól mu dojrzewać w temperaturze pokojowej przez 2–3 dni.