Gotowanie bobu to jeden z rytuałów wczesnego lata. Czekamy na niego z utęsknieniem, a kiedy już się pojawia, chcemy, żeby był idealnie miękki, ale nie rozgotowany, soczysty, ale nie wodnisty. I właśnie wtedy pada to pytanie: kiedy solić bób? W wielu domach przyjęło się, że nie powinno się tego robić na początku, bo ziarna twardnieją. Z drugiej strony, są tacy, którzy uważają, że gotowany w nieosolonej wodzie bób wychodzi „nijaki”.
Tu trzeba jasno powiedzieć – obie strony mają trochę racji. Wszystko zależy od tego, jaki bób masz w garnku. Czy młody, czy świeży, czy też starszy, czyli mączysty w środku. Inne zasady mają zastosowanie przy gotowaniu w wodzie, a inne przy gotowaniu na parze. I wszystko to trzeba wziąć pod uwagę, jeśli chcesz mieć bób dokładnie taki, jak lubisz.
Zobacz także:
Kiedy osolić młody bób?
Od razu przyjrzyj się ziarnom. Młody bób ma cienką, jasnozieloną skórkę, delikatny zapach i jest lekko chrupki na surowo. Gdy go przełamiesz, nie będzie miał twardego środka. Takie warzywo nie potrzebuje długiego gotowania – wystarczy nawet 5 minut we wrzątku.
Dlaczego to istotne w kwestii solenia? Bo właśnie młody bób wyjdzie twardy, jeśli do gotującej się wody dodasz sól od razu. Sprawia, że skórka szybciej się zamyka i utrudnia przenikanie ciepła do wnętrza ziaren. Efekt? Bób z zewnątrz miękki, a w środku surowy.
Dlatego jeśli masz młody bób, najlepiej:
- Zagotuj wodę bez soli.
- Wrzuć bób na wrzątek.
- Gotuj go przez kilka minut, aż będzie al dente.
- Dodaj sól dopiero pod koniec (w ostatniej minucie) albo posól tuż po odcedzeniu, ale kiedy bób jest jeszcze gorący.
Co z bobem starszym? Tu zasady się zmieniają
Starszy bób jest ciemniejszy, z grubszą skórką, bywa mączysty i bardziej „rozwodniony” po ugotowaniu. Nie jest już tak delikatny, więc wymaga dłuższego gotowania – nawet 15–20 minut.
Tutaj nie musisz obawiać się soli na początku gotowania. Wręcz przeciwnie – dodanie jej od razu poprawi smak i sprawi, że bób nie będzie mdły. Co więcej, dzięki temu nie musisz potem agresywnie dosalać go po ugotowaniu, co często kończy się przesoleniem.
Jeśli więc gotujesz bób, który już „trochę poleżał” albo kupujesz go późnym latem:
- Wrzuć go do wrzątku z dodatkiem soli (ok. 1 łyżka na 1 litr wody).
- Gotuj do miękkości, ale nie za długo – kontroluj, bo starszy bób łatwo się rozgotowuje.
- Po odcedzeniu możesz oprószyć go jeszcze delikatnie solą, jeśli trzeba.
Alternatywne sposoby na przyrządzenie młodego bobu
Wiele osób zapomina, że bób można też gotować na parze albo piec. Wtedy zasady nieco się zmieniają. Gotowanie na parze to świetny sposób, jeśli zależy ci na zachowaniu koloru i wartości odżywczych. W takim przypadku:
- nie solisz wody, bo para i tak nie przeniesie soli do bobu,
- solisz dopiero na talerzu albo przed podaniem, najlepiej dorzucając odrobinę czosnku, koperku i oliwy.
Przy pieczeniu (np. w folii z masłem lub oliwą) możesz posolić bób od razu – skórka delikatnie się przypiecze, a sól się do niej przyklei. To dobra opcja na przekąskę – trochę jak orzeszki w łupinach.