Bez dużych uogólnień można powiedzieć, że Polacy znają i kochają kuchnię włoską. Gdyby jednak ich zapytać, czy lubią włoską fasolkę, pewnie wzruszyliby ramionami. A gdyby się dowiedzieli, że taką fasolkę mogą kupić właściwie w każdym markecie, z pewnością byliby w szoku. Cóż, ten rarytas kosztuje niewiele, a można go znaleźć na dziale z warzywami konserwowymi - tuż obok kukurydzy i zielonego groszku. Fasolka cannellini jest sycąca i kremowa, a można z niej wyczarować wiele pysznych dań. 

Kilka słów o fasolce cannellini

To nie literówka - chociaż bardziej znamy makaron cannelloni w formie szerokich rurek, to fasolka cannellini też szturmem podbija półki w polskich sklepach. To smak Toskanii - jasna fasolka od wieków stanowi podstawę kulinarnych inspiracji tego regionu Włoch. W porównaniu do innych gatunków fasoli, jej smak można opisać jako wręcz kremowy. Ma bardzo lekką i subtelną konsystencję. To dlatego lubią ją nawet dzieci, niekoniecznie przekonane do innych odmian tego warzywa. Cannellini pasuje zarówno do łagodnych, jak i bardziej intensywnych składników. Potrafi zarówno stanowić główny element dania, wysuwający się zdecydowanie na pierwszy plan, jak i wtopić się efektownie w tło i nie przyćmiewać innych produktów w potrawie. W polskich sklepach można ją kupić niemal wszędzie - posiadają ją w sprzedaży właściwie wszystkie popularne markety, ja najczęściej zaopatruję się w nią w Biedronce albo Lidlu.

Zobacz także:

Jak jeść fasolkę cannellini?

Jak można serwować i zjadać pyszną fasolkę?

  • Najpopularniejszą formą jest wrzucanie jej aksamitnych ziaren do różnych sałatek. Dzięki temu prostemu zabiegowi, danie staje się o wiele bardziej sycące. Moja ulubiona wersja to sałatka z cannellini i tuńczyka - te smaki wprost idealnie się ze sobą komponują. 
  • Włosi nie wahają się dodawać fasoli również do... makaronu. To tylko pozornie brzmi jak kulinarna profanacja. Pasta e fagioli, czyli w dosłownym tłumaczeniu "makaron z fasolą", to danie które funkcjonuje we Włoszech w wielu różnych wariantach. Każdy region ma swoją własną wersję, która nieco różni się przyprawami i dodatkami. Bazę zawsze stanowi krótki makaron, cannellini, pomidory, bulion i czosnek.
  • Mieszkańcy słonecznej Italii uwielbiają dodawać cannellini do rozmaitych zup. Dzięki temu stają się one bardziej sycące. Ribollita z Toskanii to główny przykład takiej zupy - bazą są dosłownie resztki warzyw, chleb i kremowa fasolka.
  • Ja lubię przygotowywać z cannellini pyszną pastę do pieczywa, przypominającą dobrze znany hummus. Miksuję ją z tahini, czosnkiem, sokiem z cytryny - stanowi pyszny dodatek do pieczywa. Na imprezach podaję ją z krakersami albo świeżymi warzywami do pochrupania.
  • Fasolka w sosie pomidorowym to kolejny klasyczny przykład dania z cannellini. W jakiś sposób przypomina dobrze znaną fasolkę po bretońsku, ale to znacznie delikatniejszy i bardziej subtelny wariant smakowy.