Makaron carbonara to bez wątpienia jedna z najczęściej wybieranych pozycji wśród dań kuchni włoskiej. Wszyscy kochają ją za aksamitnie kremowy sos i wyrazisty smak, ale nie każdy potrafi odtworzyć taki efekt w domowym zaciszu.
Nie warto jednak się poddawać, bo wystarczy wprowadzić w życie kilka prostych trików, a carbonara w końcu wyjdzie jak od prawdziwej włoskiej babci. Zobacz, o czym trzeba pamiętać i zawsze trzymaj się żelaznej zasady 7x5.
Zobacz także:
Idealna carbonara - podstawowe zasady
Przepis na carbonarę w teorii wydaje się prosty, bo lista składników jest krótka, a całe przygotowania zajmują mniej niż kwadrans. Cały sekret tego dania tkwi jednak w szczegółach, bo jak to w kuchni włoskiej, jest tu prosto, ale jakościowo.
Pierwszą zasadą są więc dobre składniki, a w szczególności chodzi o guanciale i ser pecorino. Niestety nasz boczek nie smakuje tak samo jak dojrzewająca wędlina z podgardla i żeby uzyskać autentyczny włoski smak, należy jednak poszukać właśnie guanciale. Z kolei jeśli mowa o serze, to większość osób stawia na parmezan, a tymczasem prawdziwą carbonarę robi się właśnie z pecorino romano.
Poza tymi dwoma wyrazistymi smakami niezbędne są żółtka jaj, ale nie ma tu mowy o żadnej śmietanie. Idealnie aksamitna konsystencja sosu powstaje tylko dzięki żółtkom i tartemu serowi oraz odrobinie wody z gotowania makaronu. Ten nietypowy dodatek sprawia, że sos naturalnie lekko się zagęszcza i nabiera idealnej kremowości.
Na koniec zostaje już tylko świeżo mielony pieprz i nie należy się bać tego składnika, bo to właśnie on powinien grać tu pierwsze skrzypce. Ważne jest też to, aby oszczędnie dodawać sól, gdyż zarówno ser, jak i guanciale same w sobie są już mocno słone. A gdy doda się do tego jeszcze wodę z gotowania makaronu to danie często wcale nie potrzebuje dodatkowego dosalania.
Zasada 7x 5, czyli trik na carbonarę jak z prawdziwej włoskiej trattorii
Gdy dopilnujesz wszystkich powyższych czynników, sos do carbonary powinien wyjść idealnie, jednak liczy się jeszcze sam makaron. Oczywiście najlepszy będzie ten z pszenicy durum, ale trzeba go jeszcze odpowiednio ugotować. Włosi podobno trzymają się prostej zasady 7x5, która oznacza gotowanie makaronu przez dokładnie 7 minut, w głębokiej patelni, wypełnionej wodą do wysokości 5 cm. Właśnie tak ugotowane spaghetti, tagliatelle czy fettuccine będzie miało konsystencję w punkt i perfekcyjnie oblepi się kremowym sosem.
Ponadto bardzo ważne jest też to, aby dodawać odcedzony makaron do gorącego sosu, ale już nie włączać palnika pod patelnią. Danie i tak idealnie zetnie się pod wpływem ciepła makaronu i jajecznej masy, a nie będzie ryzyka uzyskania jajecznicy.