Co roku czekasz z utęsknieniem aż fasolka szparagowa w końcu pojawi się na straganach? Ten moment właśnie nadszedł i w wielu miastach można już kupić piękne, świeżutkie strączki. Choć obecnie cena jest jeszcze dość wysoka, niektórych to nie powstrzymuje i sporo osób już wynosi ze straganów pełne siaty tego produktu.
Nie każdy jednak wie, jak gotować fasolkę szparagową, aby zachwycała idealną konsystencją i głębokim smakiem. Wydaje się to dziecinnie proste, ale łatwo można popełnić błąd, dlatego najlepiej trzymać się sprawdzonej zasady 1:2:3.
Zobacz także:
Gotowanie fasolki - metoda 1:2:3 nigdy nie zawodzi
A gdy przyniesiesz już świeżutką fasolkę szparagową do domu, najpierw dokładnie ją umyj i odetnij końcówki, a potem bierz się za gotowanie. Niby to prosta sprawa, bo przecież wystarczy woda, garnek i szczypta soli, a jednak i tu trzeba dopilnować kilku spraw.
Po pierwsze, nie każdy wie ile wody wlewać do garnka i w rezultacie wiele osób gotuje dosłownie dwie garści strączków w pełnym garze jak dla wojska. Podobne wpadki dotyczą solenia wody, bo bardzo łatwo jest przesadzić w obie strony i dać za mało lub za dużo tej przyprawy. Najlepiej więc skorzystać ze sprawdzonej metody 1:2:3.
Początkowo te cyferki mogą wydawać się dziwne i kojarzyć się bardziej z przepisem na ciasto kruche, ale chodzi po prostu o proporcje wody, warzyw i soli. Zapamiętaj więc, aby na każdy 1 kg fasolki użyć 3 litrów wody i 2 płaskich łyżek soli. To złota zasada, która zawsze się sprawdza i pozwala ugotować perfekcyjnie miękką i doprawioną fasolkę.
Dodatkowo warto też sypnąć trochę cukru, ale tutaj lepiej nie przesadzać. Wystarczy dosłownie 1 łyżka na wspomniane 3 litry wody, 2 łyżki soli i 1 kg fasolki. Tak wymierzone produkty pozwolą uzyskać perfekcyjną fasolkę niczym z najlepszej restauracji.
Ile gotować fasolkę szparagową?
Oprócz samego zalewania wodą i solenia ważny jest jednak też czas gotowania, ale tutaj zasada jest równie prosta - żółtą fasolkę gotuje się przez 10 minut, a zieloną około kwadrans. Zielone strączki są bowiem nieco twardsze i bardziej łykowate, więc potrzebują chwilę dłuższej kąpieli we wrzątku. Mimo to warto jednak po nie sięgać, bo ich smak jest głębszy niż delikatna żółta fasolka.
Przy tym trzeba zaznaczyć, że wszystko zależy od wielkości strączków i gdy są one wyjątkowo okazałe, to czas ten może się zwiększyć, a jeśli chodzi o cieniutkie niteczki, to wystarczy nawet parę minut mniej. Ponadto ważnym czynnikiem jest także to czy fasolka jest młodziutka czy już nieco starsza. Te stare strąki są twardsze i bardziej łykowate, więc będą potrzebowały nieco więcej czasu.