Wszyscy doskonale znają kluski śląskie z charakterystyczną dziurką na środku, ale nie każdy wie, czym są żelazne kluski. Tymczasem to danie zasługuje na równie dużą popularność, bo smakuje genialnie i syci na długie godziny. Przy tym wszystkim jest dziecinnie proste w przygotowaniu i wymaga absolutnego minimum składników. Aby jednak takie kluchy wyszły, jak trzeba, musisz trzymać się pewnej złotej zasady wszystkich śląskich gospodyń. Chodzi o proporcję 1:1, ale wcale nie dotyczy ona mąki ani jajka.
Żelazne kluski - z czym to się je?
Zacznijmy jednak od krótkiego przedstawienia tego regionalnego dania dla tych, którzy jeszcze nie mieli okazji go spróbować. Na żelazne kluski mówi się też szare kluski, kluski czorne czy kluski stalowe, ale pod wszystkimi tymi nazwami nich kryje się tak samo przygotowane danie. Są to tanie i proste kluseczki na bazie surowych i gotowanych ziemniaków. To właśnie takie połączenie dwóch różnych form kartofla sprawia, że gotowa potrawa nie jest tak biała jak klasyczne kluski śląskie, tylko ma szaro-burą barwę i stąd też określenie szare czy czarne.
Zobacz także:
Samo przygotowanie takiego dania to bułka z masłem. Jedyne, o czym musisz pamiętać, to trzymanie się odpowiednich proporcji, a kluczowa jest tu zasada 1:1. Każda śląska gospodyni ma ją w małym paluszku, ale reszta Polski wciąż robi błędy.
Jak zrobić szare kluski? Trzymaj się zasady 1:1
Lista składników jest to najkrótsza, jak to tylko możliwe, gdyż potrzebujesz jedynie ziemniaków, jajka i dosłownie odrobiny mąki ziemniaczanej. Niektórzy nawet robią wersję bez dodatku jajka i używają samych kartofli z mąką. Obie wersje wychodzą smaczne, a najważniejsze jest to, aby zachować stosunek 1:1, czyli użyć dokładnie tyle samo ziemniaków gotowanych i surowych. Tylko wtedy gotowe kluski będą miały odpowiednią konsystencję i nie rozpadną się podczas gotowania.
Co ciekawe, niektórzy specjalnie trą surowe ziemniaki z wyprzedzeniem, aby ściemniały i nadały masie jeszcze bardziej "czarny" kolor. Jeśli chcesz uzyskać taki efekt, obierz je i rozdrobnij na tarce nawet na kilka godzin przed planowanym pichceniem, ale przed samym połączeniem z gotowanymi ziemniakami, dokładnie je odciśnij na sitku. Dzięki temu ciasto na kluski nie stanie się wodniste i zachowa odpowiednią gęstość.
A gdy ciasto z surowych i gotowanych ziemniaków, jajka oraz odrobiny mąki jest już gotowe, pozostaje już tylko formować z niego niewielkie kluseczki i wrzucać je wprost do osolonego wrzątku. Po paru minutach gotowania genialny obiad jest gotowy i brakuje do niego jedynie okrasy z boczku oraz rumianej cebulki.