Miętus (Lota lota), znany też jako miętus pospolity, to jedyna słodkowodna ryba należąca do rodziny dorszowatych. Biologicznie spokrewniony z dorszem i molwą, ale w przeciwieństwie do nich – zamiast oceanów, wybiera rzeki, jeziora i chłodne wody o silnym prądzie. W Polsce spotkać go można w wielu rzekach (także w tych większych jak Wisła), a także w jeziorach mazurskich i pomorskich.

Ryba ta prowadzi skryty tryb życia – aktywna jest głównie nocą i zimą. Właśnie zimą przypada jej okres tarła, co czyni ją jedną z nielicznych ryb, które najlepiej łowić w mroźne miesiące. Nie bez powodu mówi się o niej czasami, że to „zimowa delicja”. 

Zobacz także:

Złowienie miętusa to jednak nie lada wyzwanie. Potrzebna jest cierpliwość i znajomość łowiska. Z racji rzadkości połowów oraz trudności w złowieniu – miętus to ryba dość elitarna, choć całkowicie lokalna i naturalna.

Miętus – smak i charakterystyka

Mięso miętusa uchodzi za jedno z najsmaczniejszych wśród ryb słodkowodnych. Jest białe, zwarte, pozbawione charakterystycznego zapachu, który często odstrasza przy przygotowywaniu innych ryb rzecznych. Brak drobnych ości to kolejny atut – jedząc miętusa, nie trzeba nerwowo przebierać kęsów, co czyni go idealnym wyborem również dla dzieci czy seniorów.

W smaku miętus przypomina nieco dorsza, ale ma delikatniejszą, bardziej kremową strukturę. Niektórzy porównują go do cielęciny – i choć brzmi to nietypowo, takie porównanie nie będzie raczej  przesadą. Mięso jest jednocześnie delikatne i treściwe. 

Ciekawostką jest również jego wątroba – duża, maślana, wyjątkowo delikatna. Uważana za przysmak, może przypominać foie gras rybnego świata. Miętus nie jest rybą tłustą, wręcz przeciwnie – to jeden z najbardziej „czystych” także i pod tym względem gatunków, z minimalną ilością tłuszczu i bardzo wysoką zawartością pełnowartościowego białka.

Popularność i dostępność miętusa w Polsce

Choć miętus występuje w polskich wodach naturalnie i nie jest gatunkiem zagrożonym, na sklepowych półkach pojawia się rzadko. To w dużej mierze kwestia trudności połowów i specyfiki sezonu – dostępny jest głównie zimą, a połowy nie mają charakteru masowego.

W efekcie – świeżego miętusa raczej nie znajdziesz w zwykłym supermarkecie. Trzeba szukać go na lokalnych targach rybnych, w sklepach specjalistycznych lub u zaprzyjaźnionych rybaków i wędkarzy. 

W gastronomii, szczególnie tej bardziej świadomej i nastawionej na lokalne produkty, miętus powoli wraca do łask. Coraz częściej pojawia się w kartach restauracji serwujących kuchnię regionalną, a szefowie kuchni chętnie sięgają po niego jako alternatywę dla ryb morskich – zwłaszcza, że miętus nie musi przepływać tysięcy kilometrów, by znaleźć się na naszym talerzu.

Dlaczego warto sięgnąć po miętusa?

W czasach, gdy wiele osób odchodzi od ryb morskich z powodu ich zanieczyszczenia, zagrożenia przełowieniem i długiej drogi, jaką pokonują do Polski, miętus jawi się jako lokalna, ekologiczna i etyczna alternatywa. Jest dziki, niekarmiony paszami przemysłowymi, nie wymaga transportu kontenerowego i może być świeży – i to naprawdę świeży, jeśli tylko trafi się na dobrego dostawcę.

W porównaniu z popularnymi rybami, takimi jak panga czy tilapia, miętus wygrywa jakością, świeżością i brakiem ości. Nawet w porównaniu z karpiem, który wciąż króluje na polskich stołach zwłaszcza w okresie świątecznym, miętus wypada lepiej pod względem struktury mięsa i neutralności smaku. Nie trzeba też specjalnych umiejętności, żeby go przygotować – wystarczy krótka obróbka termiczna, by zachował swoją strukturę i oddał naturalny aromat.