Bób z masełkiem i solą to wiosenno-letni klasyk. Jadłam go przez wiele lat dokładnie w ten sposób, podobnie zresztą jak większość Polaków. Oczywiście, nie chcę teraz krytykować tego połączenia - taki bób smakuje naprawdę pysznie i do tej pory to dla mnie tzw. comfort food. W zeszłym roku odkryłam jednak jeszcze lepszy patent i od tamtej pory to moja ulubiona metoda przyrządzania bobu.
Bób nie musi być gotowany, upiecz lub podsmaż
Może to zabrzmieć jak świętokradztwo, ale bób wcale nie musi być gotowany. Pieczony albo podsmażony smakuje równie dobrze - ba, nawet jeszcze lepiej. Kto spróbuje, sam się przekona i już nie będzie chciał jeść inaczej. W wersji smażonej albo podpiekanej, bób zyskuje zupełnie nowy smak, bo staje się lekko chrupiący. Taka przekąska to lepsza alternatywa dla niezdrowych chipsów.
Zobacz także:
Jak to zrobić? Podgotowany i obrany bób wymieszaj z odrobiną oliwy, solą, drobniutko posiekanym czosnkiem, a opcjonalnie także z innymi przyprawami. Ja lubię dodawać słodką paprykę, a także odrobinę curry. Czasem jednak wcale nie dorzucam nic prócz soli i czosnku, aby nie zdominować smaku apetycznych ziarenek. W ostrzejszej wersji przetestowałam też połączenie z chili i wędzoną papryką. Wyszło smacznie, ale to już dla mnie opcja na specjalne okazje, gdy mam ochotę na naprawdę wyrazistą przekąskę.
Gdy dokładnie wymieszasz ból z oliwą i wszystkimi przyprawami, podpiekaj go w piekarniku aż będzie lekko zrumieniony. Ja piekę przez mniej więcej 15 minut w około 200 stopniach C. Jeśli bób nie był wcześniej podgotowany, czas pieczenia trzeba wydłużyć do około 30-40 minut (wszystko zależy od tego, czy używasz młodych ziarenek, czy starszych). Możesz też po prostu podsmażyć go na patelni. Tutaj wkracza inny hitowy dodatek - parmezan, który świetnie uzupełni smak pysznego warzywa. Niektórzy jako ciekawy akcent smakowy dodają również nieco soku wyciśniętego z cytryny albo startej skórki. Warto wiedzieć, że w taki sam sposób można przygotować również bób mrożony.
Jak jeść bób pieczony albo smażony?
Tak jak wspominałam, pieczony lub smażony bób można podjadać jako apetyczną przekąskę, zastępującą słone paluszki albo chipsy. To jednak nie jest jedyna opcja. Takie ziarenka świetnie podkręcą smak sałatki. Dobrze pasują też do makaronów. Ja posypuję podpieczonymi ziarenkami również wierzch zup kremów. Ale to nie wszystko - apetyczny bób pieczony może też zastąpić dodatek warzywny do obiadu, ja latem serwowałam go rodzinie do mięsa i ziemniaków zamiast surówki. Chrupiący bób w przyprawach świetnie smakuje zarówno na zimno, jak i na ciepło.