Niektóre owoce już się opatrzyły i spowszedniały, bo są dostępne w supermarketach przez cały rok. A inne są prawdziwym rarytasem i co roku oczarowują jak najlepsza nowość, bo pojawiają się tylko w konkretnym sezonie. Do tej grupy należą morele. Ich słodziutki, miękki, intensywnie żółty lub jasnopomarańczowy miąższ potrafi nieźle zawrócić w głowie, ale nie na tyle, żeby całkiem zignorować cenę. W tym roku z powodu wyjątkowych warunków pogodowych owoc będzie wyjątkowo drogi i trudniej dostępny. Największych strat doznały uprawy w Turcji.   

Dlaczego mówi się o wysokich cenach moreli?

Pogoda w roku 2025 naprawdę szaleje i zaskakuje plantatorów w różnych miejscach świata. Podczas gdy na przykład w Wielkiej Brytanii urosły wyjątkowo dorodne truskawki ze względu na słoneczny początek wiosny, Turcja musi mierzyć się z ogromnymi stratami spowodowanymi niskimi temperaturami. Kwiecień w Turcji obfitował w przymrozki. W ponad 36 prowincjach słupki rtęci na termometrach spadły do -15°C, co poskutkowało spustoszeniami w uprawach moreli. Raportuje się, że uszkodzeniom uległo 13 milionów drzewek. „Dostało się" też m.in. wiśniom, śliwkom, brzoskwiniom, jabłkom i winogronom.

Zobacz także:

Jaki będzie to miało wpływ na rynek owoców? Turcja jest jednym z większych eksporterów świeżych moreli, dojdzie więc do niedoborów podaży i ceny od producentów powędrują w górę. Poza tym wyjątkowo surowe warunki atmosferyczne, które wpłynęły na tegoroczną uprawę, będą miały też wpływ na przyszłe zbiory. Przymrozki mogły spowodować długoterminowe szkody u roślin.

Drożyzny na całym rynku europejskim 

Portale sadownicze donoszą, że morele będą drogie jak nigdy w całej Europie. Przymrozki, które zniszczyły uprawy, pojawiły się nie tylko w Turcji. Rekordowo niskie temperatury dotknęły też plony owoców w krajach takich jak Mołdawia, Bułgaria, Grecja, Rumunia, Serbia, Włochy i Ukraina. Na Węgrzech wskazuje się na straty na poziomie 80–90%. Ten fakt plus przerwy w dostawach z Turcji spowodują drastyczny wzrost cen u konkurencji. Warto odnotować, że przymrozki, które uszczupliły zbiory, wpłyną też negatywnie na segment owoców mrożonych i suszonych. W związku z tym cały przemysł spożywczy dotknie „morelowy głód".

Kiedy będą polskie morele?

W czerwcu ze straganów przynosimy przede wszystkim truskawki, nieco później czereśnie i maliny. Ale na samym początku lipca, a nawet na przełomie tych dwóch letnich miesięcy, pojawiają się pierwsze morele z polskich upraw. Warto na niego poczekać, bo importowane owoce nie mogą się równać smakiem z krajowymi produktem. Będą królować do końca lata, na spółkę ze słodkimi i soczystymi brzoskwiniami, które zagoszczą na ryneczkach niedługo po nich.